Czekoladowa farba do ciała Shunga - połącz zabawę dla dorosłych i romans.
Udekoruj ukochaną osobę wierszem, wzorem lub w dowolny sposób. Wyliż lub pocałuj swoją pracę, aby rozpocząć nową pracę lub być samą pracą.... Pędzel w zestawie. 100ml w butelce.
Otrzymałem powiadomienie, że przy automacie czeka na mnie nowy pakiet testowy do odbioru. Ekscytujący! Wzięłam paczkę i wydała mi się trochę ciężka. Wewnątrz opakowania odkryto piękną szklaną butelkę z napisem body paint. Hmm… Więc farba czekoladowa? Przyglądam się butelce i dołączonemu do niej pędzelkowi. Teraz muszę trochę przeczytać instrukcję! Ujawniają, że produkt składa się głównie z wody, cukru i południowego wschodu. Jednocześnie zdaję sobie sprawę, że można to zjeść! Co jest lepszego niż to!
Po chwili przestudiowania instrukcji zdecydowałam się otworzyć butelkę. Potrząsam lekko butelką i chwytam zakrętkę. Butelka posiada wygodną zakrętkę, którą można łatwo otworzyć. Wstrząśnęłam butelką tak dobrze, że czekolada była gotowa tuż przy otworze zakrętki, czułam zapach czekolady w nosie, a produkt naprawdę pachniał cudowną czekoladą! (Muszę przyznać, że sam miałem co do tego wątpliwości.) Trzeba tego posmakować od razu, zanim podejmie się realne działania. Wziąłem pędzelkiem na dłoń odrobinę czekolady i spróbowałem jej. Po chwili degustacji czekolady mogę stwierdzić, że produkt nie smakuje jak roztopiona czekolada, ale smakuje jak wspaniałe kakao! Więc smak jest całkiem przyjemny i na pewno można by tego posmakować więcej, a nawet zlizać ze skórki, muszę przetestować... ;)
Już chciałam uwolnić swojego wewnętrznego malarza i przetestować czekoladę z moim partnerem testowym. Jednak teraz musiał być powierzchnią malarską, bo chciałam malować. Bardzo energicznie wylałem czekoladę na pierś partnera. Czekolada jest ładnie płynna, ale nie za rzadka. Produkt bardzo dobrze nakłada się pędzlem, jednak nie wszędzie się rozprowadza. Na szczęście tak zrobiłam, bo niekoniecznie chciałam zabrudzić pościel czekoladą. Przez chwilę maluję swoje arcydzieło na ciele mojej partnerki. Kiedy już skończę moją pracę, czas ją uporządkować (oczywiście językiem). Czekolada nadal smakowała równie dobrze (jeśli nie lepiej), gdy została zlizana ze skóry mojego partnera testowego. Niestety nie udało mi się do końca wylizać skóry, więc musiałam skorzystać z prysznica. Pod prysznicem nie trzeba było używać dużej ilości mydła, więc skóra była już czysta. Cudownie, że nie trzeba długo szorować skóry, a czekolada tak łatwo schodzi.
Jedynym minusem produktu po teście jest to, że otwór wylotowy butelki jest tak mały. Trudno jest zużyć całą czekoladę, gdy butelka jest okrągła, a otwór ustny mały. Kiedy czekolada się skończy, polecam przechowywać butelkę do góry nogami, tak aby czekolada spływała do otworu ust i można było wykorzystać całą czekoladę. Nie będziesz jednak miał tego problemu od razu, bo czekolady w zupełności wystarczy, w zależności oczywiście od tego, ile chcesz pomalować. Ten produkt jest idealny do gry wstępnej, możesz sam być artystą lub powierzchnią sztuki. Muszę spróbować czekolady na odwrót, żeby mój partner testowy został artystą, nie mogę się doczekać! Produkt ten z pewnością zagości w szufladzie szafki nocnej, w każdej chwili możesz wykorzystać czekoladę do urozmaicenia gry wstępnej!
Dopiero później zauważyłem, że ten produkt nadaje się nie tylko do pluskiew i gry wstępnej! Jak podaje etykieta, czekoladę można stosować także do pielęgnacji skóry, np. jako maseczkę na twarz. Czekoladę można łatwo rozprowadzić na twarzy za pomocą samych dłoni. Zostawiłam czekoladę na chwilę na skórze i po oczyszczeniu moja twarz była cudownie miękka! Zapach był również cudownie czekoladowy, więc jest to świetny dodatek do Twojej rutyny pielęgnacyjnej.
Czekoladowe pozdrowienia
Amanda